już było klarowne to dla mnie
Komentarze: 0
właściwie jakiś czas temu sobie to wyklarowałam i to dzięki twoim przekonywaniom
ustawiłam nas sobie w czworokąt - każde z nas jest inne, każde naprawdę zupełnie w inny sposób podchodzi do pewnych rzeczy, każde ma wady okrutne i zalety nie do przecenienia, i wydawało mi się, ze jestesmy sobie potrzebni, i ze dobrze jest tak, jak jest, ze jestesmy na swoim miejscu,
jedno ma kreatywność i marzycielstwo ale brak organizacji, kłopoty z komunikacją i ociera się o chamstwo; drugie ma nerwicę i stany totalnej irytacji, ale ma też stanowczość i pomysły; trzecie jest zorganizowane i potrafi wszędzie dotrzeć, ale nie ukrywa swoich nerwów i za plecami mówi inne rzeczy niż wprost; czwarte ma dość naiwne odczuwanie świata i zbyt wielką pobłażliwość dla ludzi, wstawia się często niepotrzebnie w czyjejś obronie
tak sonie to już ułożyłam, ze choć trudno sie zrozumieć, to jesteśy sobie potrzebni, ale ostatnio znów zaczynam myślec, że może to nie tak, ze powinniśmy może znaleźć jakieś inne miejsce na ziemi każdy sobie?
a moze pod zbyt wielkim wpływem jestem twoich słów?
no nie na tyle, by uwierzyć, że gotowanie to coś jak msza :)
Dodaj komentarz