Archiwum luty 2004


lut 13 2004 entuzjazm znikł
Komentarze: 1

egzystuję licząc dni do jakiegoś rozwiązania, naiwnie wierzę, że zmiana, że zakończenie tego etapu w życiu da mi nowe siły, da mi motywację do robienia czegoś nowego, do szukania i w rezultacie da mi odpoczynek,

najgorsze pewnie jest to, że trzeba jeszcze tyle wytrzymac psychicznych udręk, emocjonalnych wykorzystywań do momentu, w którym będe od tego wolna, a moze nigdy się nie uwolnię?

a może najgorsze jest to, że kto wie, może nic się nie zmieni wcale, tylko stracę to, co mam do tej pory..

każda decyzja w tym momencie jest zła, każdy sposób, zaufaj mi rozwiązania tego i tak jest zły, więc postaram się zrobić to po swojemu, tak jak wydaje mi się najlepiej

a na razie liczę dni, tak w myślach, jeszcze nie nerwowo, bo wszystko to dopiero się zacznie w momencie uruchomienia tego przeze mnie. I ta siła sprawcza dostarcza mi radości, ale też jest przerażająca, bo człowiek ma tendencję do pozostawania w ciepełku, które stworzył i unikania ryzyka.

i chciałabym, o ile to będzie możliwe, żebyśmy nie rozmawiały o tym, nie roztrząsały tego; ja jakoś to zrobię po swojemu, później ty to zrobisz po swojemu i każda z nas będzie miała to za sobą jakoś... może tak będzie najlepiej

 

toni.t : :
lut 10 2004 schematy
Komentarze: 6

Wszystko jest kwestią wpadania do schematów lub uciekania od nich. Wpadamy w schematy, gdy ja piję, żeby nie myśleć (i nie wiem, czy chodzi tu o Ciebie, czy o ogół, czy o szkołę, czy o pracę, czy o to, że chcę zacząć coś na nowo, czy jeszcze o coś innego, czy o ten brak słońca i pieprzone zmoknięte buty :( ), a ty patrzysz na to i czujesz się źle. Wpadamy w schematy, gdy rano krzyczysz na mnie za picie, a ja jestem zdenerwowana, bo wybierasz się dwie godziny z tego łózka do pracy..

Uciekamy od schematów, bo nie będziemy zwykłą rodziną, bo nie możemy wziąć po prostu ślubu, bo nie możemy mieć dziecka razem. NIE MOŻEMY! Biotechnologia.. mówisz i sama nie wierzysz, tak jak ja.. Akceptacja..  pewnie tak, ale nie wszystkich. I rzucając się w to na ament wiem, że przewartościuję poglądy i przyjaciół i rodzinę i wszystko to jest wywrócone do góry nogami, to wręcz rezygnacja ze schematów, ale aż do bólu.

I jeśli mam poświęcić ileś takich rzeczy - spokój, ciepełko schematów, podejście do różnych rzeczy, zrezygnować z nich na rzecz miłości, na rzecz Ciebie, to wiem, że musze być tego pewna na sto procent, to wiem, że nie mogę się bać i musze zacząć wierzyć w to, że to właśnie TO jest dla mnie szczęściem, że to TEGO szukałam, że TEGO pragnę.

Mogę też nie myśleć i po prostu BYĆ, czerpać z tej cudownej Twojej bliskości, którą uwielbiam, chwytać chwile ulotne jak ulotka, nie myśleć, nie myśleć, nie myśleć. I czasem tylko, pozwól, że upiję się tak ot, może nawet bez powodu, a może te powody są gdzieś głęboko we mnie.

 

 

 

toni.t : :