tonit

cała jestem skulona w jakiś kłębek nerwów - niby wszystko jest ok, niby padły słowa wyjaśnienia, niby ustalone wszystko i wiem, że tak należy, tak trzeba, tak będzie lepiej, a jednak..

to pewnie ta mgła, mąci mi w głowie i zatraca obraz rzeczywistości, ta mgła pozwala na błądzenie w poświacie innych możliwości, to ona otula ostrość obrazu i dzięki niej wydaje się to wszystko tak nieprawdopodobne, rozproszone światło latarni, jeszcze bez płatków śniegu i te granice wytworzone przez mgłę, jakby ta ławka i my była zupełnie w innym świecie, tylko po co? do czego to prowadzi tak naprawdę?

uwielbiam twoją bliskość, ale pełna jestem wątpliwości - to pewnie one powodują zaciśnięte zęby i piąstki, kolejny raz nie wiem, co przyniesie jutro, a przecież miało być tak poukładane, tak proste wszystko

i wcale nie jest tak, że planuję na dwa dni, przecież to bzdura, nigdy tak nie robię, może chciałam tak robić, bo właśnie brak tego mi zarzucano..

i może lepiej byś tego nie czytała, bo się martwić będziesz, że u mnie zawierucha emocjonalna, a przecież to jedynie kłębiące się myśli, taka już jestem, od tego nie ucieknę i nie chcę uciekać, te idee przepływające przeze mnie w strumieniu świadomości-nieświadomości, te analizy, ta chęć zrozumienia i stania wyżej nad problemem, to wszystko właśnie ja sama i to mnie określa, to charakteryzuje, więc nie zabieraj mi tego - tym żyję, przemyśliwaniem, zastanawianiem się, w to się zawijam jak w kołderkę, muszę to mieć, a czy to do czegoś prowadzi? z pewnością tak,

to ta mgła zapewne w mojej głowie..

tak jak można było przewidzieć właściwie zwyciężyły wszelkie ALE

do ALE należy zbiór pojęć określonych przez różne idee stworzone przez nasz rozwój społęczny, religijny i kulturowy oraz nasz rozwój wewnętrzny io naszą osobowość,

do ALE zaliczamy: zasady moralne, konwenanse, zasady religijne, zasady społeczne typu: co ludzie powiedzą ( i tu nie wyrózniam, czy są to ludzie na zewnątrz nas, czy też ludzie, którzy już jakiś udział w naszym życiu mają, bo ci ostatni są czesto naszymi sumieniami w pewien sposób - spowiadając się im ze swojego życia dajemy im od razu okresłony obraz sytuacji - to z kolei zupełnie jak spowiedź u księdza, unikając odpowiedzialności, albo raczej chcąc jej unikać przedstawiamy grzechy w określony sposób od razu tłumacząc się zepsuciem świata, atakującymi nas ze wszechstron: brutalnością, erotyzmem, lawiranctwem, ale to już zupełnie inny zbiór),

w ALE mieszczą się jednak również zawirowania naszego sumienia, nasze wątpliwości, nasze wahania, część naszej odpowiedzialności, to więc wewnętrzna strona ALE ta, która zalezy tylko od nas i nie jest nam narzucona - i tę stronę ALE rozumiem, jej będę bronić, bo ona nas kształtuje i z niej można być dumnym, to nasza psychika, nasza opiekuńczość i zatroskanie o stan psychiczny drugiej osoby

ALE święci tryumfy,

a ja się zastanowię, czy cieszyć się z tego, czy nie..

to chyba już sie dzisiaj rozwiąże, dzisiaj będzie rozmowa, dzisiaj coś chcesz mi powiedzieć, i pozostanie za nami tylko ta magia chwilowa te dwie noce, te kilka godzin, wieczory i poranki

przez zasady, przez moralność, przez chęć zaoszczędzenia bólu, przez konwenanse

słowa są zbyt banalne na określenie ciebie tej nocy, więc może na razie zamilknę, może nabiorę dystansu,

uświadomiłaś mi wiele rzeczy i to pozwoliło mi na zastanowienie się czego ja chcę i czego potrzebuję, chyba nie potrafię, nie umiem, chyba teraz to ja będe sie zapierać rękami i nogami, ale jaka słaba ta moja wola - dzisiaj już będe u ciebie z pewnością i po co? nie chcę robić Tobie nadziei, nie chcę sobie robić przyzwyczajeń do twego ciepła, wszystko to bez sensu, spleen i samotność i chandra i jakie ty CUDA malujesz!!

czekam, jestem, a może ty i tak z nimi zostaniesz?

pomyślałam wczoraj czy dziś rano, ze nawet negatywne emocje są lepsze niż żadne emocje, więc czego my się tak naprawdę boimy?